Quantcast
Channel: Wpisy oznaczone tagiem joga
Viewing all 193 articles
Browse latest View live

Naszła mnie ochota na powrót do jogi.

$
0
0

Naszła mnie ochota na powrót do jogi.

Polecacie jakieś youtubowe kanały?

Nie mam czasu na zapisanie się znów na kurs.


Po próbie teatralnej muszę zdążyć po zakupy.

Planuję przygotować pyszne sałatki warzywne.

Dziś opublikuję przepis na surowe spaghetti bolognese.

Praktycznie nie mam teraz ochoty na owoce ...

Hej:) Może najpierw się przedstawię - Chels

$
0
0
Hej:)
Może najpierw się przedstawię - Chels (Rózia), 17 lat.
Jestem zucholem, trenuję Aikido.
Jem zdrowo, uprawiam sporty.
Czasem są gorsze dni, ale już mniej.
Miałam wcześniej innego pingera, przyszły złe dni, usunęłam i zaczynam od nowa;)

W domu :) Pozytywnie nastawiona na kolejne

$
0
0
W domu :)

Pozytywnie nastawiona na kolejne dni.
Czas wcielić mój plan w życie! :)

It's alright to love yourself. ♥

$
0
0
Witajcie Fitterki ♥

Co u mnie się pozmieniało? Dużo, ale szkoda by czasu na opowiadanie wszystkiego co się stało. Ale za to mogę się pochwalić, że byłam w Londynie na pierwszym koncercie Martiny Stoessel (Violetta) a sprawozdanie macie tutaj:

violettapl.blogspot.co.uk/(…)relacja-z-koncertu-tin…
_________________________________________________

Zostało mi 68 dni do Polski czyli 11 tygodni. I kiedy mi ma te prawie 30kg zlecieć? Czy uda mi się podjąć niemożliwego? Nie wiem, ale wiem że mam dość życia z tą ilością tłuszczu. Chcę odżyć, chcę znowu być ładna i wysportowana... I czemu w Anglii nie może być słońce dłużej niż 2 dni? Jutro Wam zdam sprawozdanie. A na sam koniec coś weselszego

Buziaki ♥

One Step at a Time ♥

$
0
0
Witajcie Fitterki ♥

Nie wiem jak u Was, ale u mnie jest cudownie. Czuję się jakby wreszcie ktoś ze mnie spuścił powietrze (w pozytywnym znaczeniu) - zaraz Wam powiem czemu.

♥ Możecie wierzyć, możecie nie, ale to już Wam zostawiam do oceny. Im więcej oglądam przekazów Bashar'a tym bardziej zaczynam rozumieć o co z życiem na Ziemi chodzi. Niedawno natknęłam się na bardzo ciekawy przekaz (w sumie to wszystkie są ciekawe, ale ten mnie naprawdę obudził). Polecam obejrzeć cały:



♥ Jeśli nie chcecie oglądać, to opowiem krótko. Kiedy działacie pod wpływem ekscytacji, kiedy robicie to co uszczęśliwia Was najbardziej - wtedy właśnie robicie to po co tu przyszłyście na Ziemię (tak - ludzie i zwierzęta inkarnują się). Bashar przekazał, że kiedy zaczniesz robić to co uszczęśliwia Cię najbardziej (w moim przypadku jest to malowanie), to będziesz taka szczęśliwa i pochłonięta w swoim szczęściu, że jedzenie będzie ostatnim Twoim problemem. I wtedy zrozumiałam jakie to jest proste.

- Niby ćwiczenia poprawiają Ci nastrój itd, ale jeśli się do tego zmuszasz, to dzieje się dokładnie na opak. Nie chce Ci się tego zrobić i robisz wszystko, żeby tego nie zrobić. Dlatego cały czas podkopujesz pod sobą dołki, bo zmuszasz się do czegoś, czego tak na prawdę nie chcesz zrobić. Robiąc to co kochasz, zaczynasz siać tę miłość na inne dziedziny życia. I co z tego, że przesiedzisz cały dzień malując? Robisz to co kochasz i to się liczy. Kiedy Twoja miłość będzie na tyle silna i jasna i kiedy wreszcie pokochasz siebie za to jakim cudem jesteś, zaczną dziać się niesamowite rzeczy. Wszystko nabierze sensu, a Tobie znów zechce się żyć.

- Schudniecie o wiele więcej robiąc to co kochacie, niż zmuszając się do ćwiczeń, no chyba, że ćwiczenia to jest to co kochacie (więc ćwiczcie cały dzień). Wasze umysły będę zajęte rzeczami, które przynoszą Wam radość, że jedzenie będzie ostatnią rzeczą o którą będziecie się martwić. Będziecie takie szczęśliwe, że odżywianie się prawidłowo będzie następną rzeczą w której się zakochacie. Kiedy Wasze ciało pozbędzie się tłuszczu i większości toksyn z organizmu, Twoje ciało da Ci znać, że potrzebuje trochę ruchu. Bo kiedy jesteś szczęśliwa, to cały świat jest szczęśliwy z Tobą.

♥ I tak właśnie dzieje się u mnie. Cały czas wmawiałam sobie - "Jola musisz iść poćwiczyć", "Jola trzeba potrenować". Tak więc najpierw wyrzuciłam "trzeba" i "musisz" oraz "powinnam". Potem do mnie doszła cała ta idea. Zmuszałam się cały czas do rzeczy których nie chciałam zrobić i to powodowało u mnie stres, ponieważ nie przynosiło mi żadnej radości. Po treningu byłam niby szczęśliwa, ale psychicznie byłam wykończona i dlatego sięgałam po te wszystkie niezdrowe rzeczy (AKA 'Śmieci'). Objadałam się, bo niby ćwiczyłam, żeby poczuć się lepiej, ale prawda jest taka, że tak na prawdę nie czułam się lepiej. Po obejrzeniu przekazu Bashar'a zaczęłam zastanawiać się nad malowaniem i jak zawsze je lubiłam, a już od dawna nie malowałam. Zaczęłam więc malować motyla (czemu motyl, to opowiem Wam niedługo, najpierw trzeba Was powtajemniczać w tajemnice Wszechświata =D ). I wtedy poczułam jakby ktoś ze mnie spuszczał powietrze. Czułam się lepiej niż po treningu. Po prostu byłam w swoim żywiole. Dotknęłam pędzla ostatni raz 2 dni temu, a do tej pory jestem szczęśliwa!
__________________________________________________

♥ Zrozumiałam, że przez to, że nie podążam za swoim pragnieniem (malowaniem lub innymi rzeczami które kocham robić), próbowałam znaleźć inne rzeczy, które by mnie uszczęśliwiły. To niby miał być sport, ale działo się dokładnie odwrotnie. Psychicznie mnie wykańczał. Dlatego sięgałam po jedzenie i dlatego przez ostatnie dwa lata moje życie kręciło się wokół jedzenia bo byłam psychicznie 'wykończona' i zmęczona. Bo nie było czegoś, co by mnie na prawdę uszczęśliwiło. Oto sekret prawdziwie szczęśliwego życia -> rób to co kochasz, a świat zakocha się w Tobie ♥
__________________________________________________

Tak więc swój dzień zaczynam od wypicia wody strukturalnej:
IMG_1271.JPG


Koniecznie musicie przeczytać o co w tym chodzi na tej stronie - mogłabym sama napisać, ale ktoś napisał już to za mnie, więc po co czas tracić ♥

mojadrogadozdrowia.com/index.php/woda-strukturalna

Na samym końcu macie link do filmu o Masaru Emoto, który odkrył, że woda posiada pamięć. Ja jednak wolę ten w czterech częściach. Polecam Wam obejrzeć. Dużo wtedy zrozumiecie. Zachęcam Was do wyniesienia własnych teorii. ♥









__________________________________________________

♥ Zacznijcie robić to co kochacie i zaczniecie żyć ♥

RawJola ♥

#2

$
0
0
Chyba będę chora :( nie wiem dlaczego, może przez zmianę klimatu?

No, więc na początek spowiedź z dzisiaj

5/10 'killer'
2/40 zero słodyczy

Bilans
~serek wiejski light z bananem i kiwi
~1/4 bakłażana i pół cukinii faszerowanych ryżem curry i kawałkami kurczaka
~sałata z jogurtem, pomidorkami i mozarellą

Trening
~'killer' Chodakowskiej
~joga


A tak poza tym chciałam się z wami podzielić moim sposobem na zgrabne nogi. :) No więc, po pierwsze spacer, po drugie joga i po trzecie spacer. Ja porzuciłam wszystkie wysiłkowe ćwiczenia, bo na moje nogi nie działały tak jak chciałam. Joga, wszelkiego rodzaju ćwiczenia rozciągające, rownież cwiczenia na szpagat, to wszystko bardzo uelastycznia mięśnie bez ich rozrostu, a spacer redukuje tłuszczyk i modeluje :)


Motywacja, drogie panie, motywacja :)

image.jpg


image.jpg


image.jpg



image.jpg

Nooo taaak, wieeem, ale za 6 tygodni Polska...

$
0
0
Witajcie Kochane Fitterki ♥

- Wiem, że się zapierałam, że nie będę już się głodować, ale cóż mam poradzić kiedy za 6 tygodni jadę do Polski?

zdjęcie.JPG


- Tym razem jednak się nie będę głodziła przez dwa tygodnie jak poprzednimi razami (wiem, mój język jest bardzo poprawny xD ). Tym razem, będę po prostu cały czas piła wodę z cytryną i pieprzem Cayenne. Nie będę miała problemu z oddychaniem, ani nie będę miała problemów z wchodzeniem po schodach. Potas pomaga dostarczać tlen, pieprz Cayenne 'podgrzewa' organizm, a sok z cytryny dodatkowo odkwasza organizm. Dodatkowo lewatywy (tak Kochane, wydalanie syfu z siebie nie jest tematem tabu dla mnie).

- Proszę, żeby nikt nie szedł za moim przykładem. Jeśli jednak chcecie, robicie to na własną odpowiedzialność. Zrozumcie, że ja to robię dla siebie. Po prostu lubię z siebie robić królika doświadczalnego i chcę zobaczyć co działa a co nie.

- Dzisiaj na dzień dobry wypiłam cały dzbanek wody z sokiem z cytryny i pieprzem cayenne i było nawet pyszne i sycące.

__________________________________________________

- Stwierdziłam, że skoro tyle osób mnie obserwuje, to trzeba coś z tym zrobić i pod każdym postem będzie można podpisać nową petycję pomagającą zwierzętom.

-- Dzisiaj pomagamy bykom z hiszpanii.
- Byki to na prawdę delikatne istoty i jedynym powodem dlaczego tak się zachowują, jest strach, bo wiedzą co je czeka i się bronią. Są panicznie przestraszone śmierci i bólu, a tłum jeszcze się z nich śmieje i kibicuje zabójcom (kurna, aż mi się płakać zachciało). Proszę Was, 30 sekund to na prawdę niewiele, ale wystarczająco dużo, żeby im pomóc ♥

action.peta.org.uk/(…)clientcampaign.do…

__________________________________________________



Zakochałam się w tej piosence ♥

Dobranoc Kochane i postaram się pisać na bieżąco ♥

No prawie się udało, czyli jeszcze nie jest tak źle...

$
0
0
Witajcie Kochane Fitterki ♥

- Co dzisiaj robiłam? Aktywnie się obijałam, hehe =D

image.jpeg


- Tak wyglada moja 'lemoniada'. Dzbanek ma pojemność chyba litra. Do tego wyciśnięty jest sok z dwóch cytryn, a pieprz cayenne sypałam jak leci. Nie dodaję syropu klonowego, dlatego, że (według mnie), to jedna wielka ściema. Prawdziwy syrop klonowy nie będzie kosztował 12zł w biedronce. Poza tym jest kilka w nim rzeczy, które mi się nie podobają, ale o tym kiedy indziej. Dzisiaj na szybko, bo jeszcze z Bunią chcę się przejść na spacer a głowę już myłam no i lulu chcę do łóżka.
__________________________________________________

- Wczoraj byłam z rodzicami i Bunią u weterynarza (co jak się okazało, było bardziej wizytą u terapeuty rodzinnego, niż weterynarza). W Anglii jest taki głupi zwyczaj, że nie masz jednego lekarza, tylko przyjmuje Cię ten kto jest obecny w danym dniu. To samo dotyczy się z weterynarzami, chyba, że poprosisz. No i my chcieliśmy z naszą Panią Moniką, ale był inny Pan, co wreszcie wytłumaczył moim rodzicom, że Bunia jest otyła i dlatego ma problemy ze stawami (waży 12kg a powinna ważyć 8kg). Wreszcie ktoś tacie wytłumaczył, że PIES NIE JE CHLEBA (ale jak ja mu próbowałam to wytłumaczyć, to nie, kurna, jak do ściany). No i Bunia teraz je raz dziennie.
__________________________________________________

- Jutro idę zanieść papiery do siłowni, żebym miała tam work experience w przyszłym roku szkolnym. Mam termin do poniedziałku. W sumie to jeszcze jutro będę musiała wypełnić papiery na Student Allowane.

- Jeden z naucz/ycieli odc/hodzi z mo/jej uczeln=i. Jes.zcze do niczeg-o ni.e dos/zlo a juz odch0dzi, haha =D

- W sobotę spotykam się z Lewisem (stary, dobry kolega) a w niedzielę rolki z Feli ♥ (chyba).
__________________________________________________

-- Dzisiaj pomagamy fokom z Kanady.
- Są zabijane dla futra. Niektóre są jeszcze świadome podczas obrywania ze skóry (wyobraźcie sobie ból, który towarzyszy Wam kiedy macie obtarte pięty od butów... a teraz pomnóżcie go przez miliard i na całym ciele). Wasze 30 sekund może dać im głos w przyszłym roku, a nawet zatrzymać rzeźnię jeszcze w tym roku.

tnij.org/alhhqky
__________________________________________________

- Kolejna piosenka, którą uwielbiam ♥



__________________________________________________

Śpijcie dobrze i do jutrzejszego sprawozdania ♥

Szczęśliwi ludzie są za szczęśliwi, żeby niezdrowo jeść...

$
0
0
Witajcie Kochane Fitterki ♥

Na początek opiszę co u mnie:

- Dzisiaj miałam trochę problemu z papierkową robotą na siłowni, bo się okazało, że A nie dał B moich papierów, i B w ogóle nie wiedział, że w ogóle starałam się o work experience. No cóż, trudno się mówi. Najważniejsze, żeby wypaliło, bo inaczej obleje rok, jeśli nie będę miała work experience.
__________________________________________________
617AA9BA-0B4F-4A34-9BCD-38FE38A48373_zpsnsqkc472.JPG


- Wczoraj byłam na rolkach z F ♥ Mówię Wam, wreszcie się wyszalałam (oczywiście nie do końca, bo rolek nigdy za wiele). Dawno nie jeździłam z kimś na rolkach, więc wreszcie wróciłam do swojego żywiołu. A skoro mowa o żywiole, to chciałabym coś zauważyć, i przeczytajcie następny obrazek:

8BEE2332-4A75-4BA7-854C-115BD68A6BF3_zpstsfob0ni.JPG


- Dla tych, którzy nie czają angielskiego przetłumaczę: "Sportowcy się odżywiają i trenują. Oni się nie odchudzają, ani nie ćwiczą" (po angielsku brzmi to lepiej, co nie zmienia faktu przesłania).

- Wystarczy zmienić tylko nastawienie i podejście, ponieważ to jest klucz do tego wszystkiego. Tylko dlatego, że jesteś gruba, to nie oznacza, że nie możesz być sportowcem? A przepraszam, kto Ci tego zabrania? No nikt. Ty sobie stoisz na przeszkodzie. A więc teraz Cię o coś poproszę. Zwróć uwagę jak się teraz czujesz. Dokładnie teraz. A teraz zwróć uwagę jak będziesz się czuła, kiedy powiesz NA GŁOS: JESTEM SPORTOWCEM. Czujesz tą natychmiastową zmianę w sobie, kiedy wypowiadasz te słowa? No to jeszcze raz, skup się na tym jak się czujesz, kiedy je wypowiadasz: JESTEM SPORTOWCEM! I co? Prawda, że od razu czujesz się w środku taka wysportowana, przez ułamek sekundy kiedy to wypowiadasz? JESTEM SPORTOWCEM! Zamień ten ułamek sekundy w cały dzień. Za każdym razem w ciągu dnia, kiedy będziesz tego świadoma, mów sobie: JESTEM SPORTOWCEM! Pamiętaj, że mentalne zmienia się w fizyczne, a nie na odwrót. Wszystko zaczyna się od myśli ♥

- Tutaj moja idea: Uprawiajcie sport który kochacie najbardziej. Nie zmuszajcie się do ćwiczeń, bo po co? Traktujcie dodatkowe ćwiczenia, jako treningi, żeby być lepszą w Waszym ukochanym sporcie. Nie ćwiczcie, tylko trenujcie *puszczam oczko*

B1D757A6-FD5A-489D-AB4F-8EC2725C32DD_zpsgechkryc.JPG

__________________________________________________

- Dzisiaj Pepsi Eliot (inna blogerka, która wie o czym pisze) popisała sobie o tym czego używa w łazience (oczywiście naturalnego).
www.pepsieliot.com/czego-pepsi-uzywa-w-lazience-…

- Do tego zapraszam na blog Vi&Raw, która daje witariańskie przepisy, razem ze zdjęciami.
viandraw.pinger.pl/
__________________________________________________

- Mój mały "tip" - jak piszecie długie posty na pingu, to co jakiś czas kopiujcie cały wpis do Notepad'a. W ten sposób jak coś się schrzani, to nie stracicie czasu na ponowne pisanie.
__________________________________________________

- Ostatnio Mama kupiła mi najsłodsze skarpetki jakie kiedykolwiek widziałam =O

F9814C58-6640-4E59-8C49-D7D062E66766_zpsiqyh2qon.JPG

__________________________________________________

- Nie wiem co to za kwiat, ale podoba mi się jego kolor:

F0B35C95-75A5-4E80-987D-C4497FC92AEE_zpsdjjh0tpx.JPG

__________________________________________________

- Wczorajsze widoki:

B08A2A80-AE99-4496-B7D2-7086931D378C_zpsxk5lmdqy.JPG


B8FB1428-D9FC-4552-B49C-B69D3672AE07_zpsh5k4truh.JPG

__________________________________________________

- Nawet nie wiedziałam, że jest WEGAŃSKA wersja Polskiej kiełbasy =O haha

BE3CEAA3-D97E-46DF-8AAE-E1A1AFEA18D8_zpsbopdybng.PNG

__________________________________________________

- I przestroga dla kupujących sukienki z Chin na eBay'u:

36D1EBD7-5B6C-4241-B4E8-5C9E55A7A415_zpshlvtwtco.JPG

__________________________________________________

- Na sam koniec wesołym akcentem mówię Wam - JESTEM SPORTOWCEM! ♥

Bo żeby spełniać marzenia, trzeba najpierw je mieć...

$
0
0
Witajcie Kochane Fitterki ♥

- Dobre wiadomości! ♥ Dostałam dzisiaj rano mejla, że osoba [B] rozmawiała z osobą [C] i są happy, żebym u nich miała work experience na siłowni, jako fitness instructor! Mówię Wam! Jestem taka szczęśliwa, że dzisiaj ledwo co jadłam ze szczęścia, bo mam chęć cały czas chodzić i skakać ze szczęścia!
__________________________________________________
96BB20AE-514C-48FF-BC4E-EE54766B37A2_zpsqrftbznc.JPG


- Dzisiaj chciałabym pogadać o tym co jest napisane w tytule. Nie wiem czemu (w sumie to wiem), ludzie czują się jakby nie zasługiwali na nic? Dlaczego myślicie, że nie zasługujecie na coś(oczywiście pozytywnego)? Bo jesteśmy tego uczeni od małego, aż w końcu same sobie to wmawiamy. W sumie to zasługujesz na wszystko! Inaczej byś nie istniała, bo sam fakt, że żyjesz i istniejesz, sprawia, że zasługujesz na wszystko, bo wszechświat nie popełnia pomyłek. Wracając do tematu. Im bardziej nakręcasz się, wyobrażając sobie, jak będziesz wyglądać jak schudniesz, tym bardziej będziesz sprawiała, że ten dzień nastanie, ponieważ kiedy Ty się uśmiechasz, to i świat się do Ciebie uśmiecha.

- Dzisiaj będzie krótko, ale za to dzisiaj daję Wam za zadanie obejrzenie filmu, który odmieni Wasze życie. Od razu mówię, to na prawdę działa, tylko musicie zapomnieć o wszystkim o czym do tej pory Wam wpajano i otworzyć się na nowe informacje. Zapraszam do filmu ♥


__________________________________________________

- I żeby nie było, celebryci i gwiazdy też o tym wiedzą:


__________________________________________________

Buziaki,
RawJola ♥
xox

The person you want to be, was always you from the beginning...

$
0
0
Witajcie Kochane Fitterki ♥

♥ Standardowo zacznę od tego co się dzieje u mnie. Wczoraj była cudowna pogoda i pięknie się opaliłam. Nigdy w życiu nie byłam tak bardzo opalona i to wszystko dzięki uziemieniu (ale o tym kiedy indziej). Wystawiłam sofę na podwórko i miałam zamiar pisać lekcje w ogródku na laptopie, ale słońce ostre i gorące i dla laptopa za gorąco i nic nie było widać na ekranie. Stwierdziłam, że skoro już się namęczyłam z wyniesieniem sofy do ogródka, to chociaż nacieszę się tym. Oto efekt:
4D7E860F-480E-4037-83DF-664FF7D92F7F_zpshztqqsr9.JPG

♥ Dzisiaj pogoda w Anglii wróciła jednak do normy, czyli znowu pada... [-,-] No i z racji, że pada, to nie mogę iść z F na rolki, ale zawsze jest inna opcja, skoro jest już tyle wody =D
ec3907b4-ec04-421b-8664-8d1ac65e3333_zpsc6a7bbee.PNG

♥ Wracając do tematu. Wczoraj w sumie to się opalałam. Nic ciekawego nie zrobiłam, itp. Za to dzisiaj mogłam iść rano na wywiadówkę do D. (żeby mi powiedział, czy idę w dobrą stronę z prezentacją) ale rano tak padało i stwierdziłam, że nawet nie chciało mi się wstawać i spałam dalej do 8:40. Bunia jak zwykle się wlekła i nie chciało Jej się iść. A tak nawiasem, to Bunia umie się uśmiechać. Mówię do niej 'uśmiech', a Ona się uśmiecha. Może to dla Was nie być widoczne, ale ponieważ Bunię znam od szczeniaka (a ma 13 lat), więc ja potrafię zauważyć różnicę. Oto zdjęcia ♥
D76320AF-8221-4DCA-A256-C516439A910C_zpsotcidr3w.JPG

268B4DE6-5794-4EC0-A68D-2EF502CFB785_zpslgvwalz9.JPG

♥ Pojechałam o 11.30 do collegu na rowerze licząc, że zdążę na jakiś wcześniejszy, ale najwcześniejszy był o 12.00 więc musiałam 'chwilę' poczekać. Kierowca przyjechał do HM trochę wcześniej, więc pobiegłam do siłowni na Uniwersytecie, dałam dokumenty S. i pobiegłam z powrotem na bus i złapałam ten sam i nawet musiałam jeszcze chwilę czekać - yeaaay ^_^ No i od tego czasu w sumie nic pożytecznego nie zrobiłam.
________________________________________________________

♥ Powiem Wam jak to jest u mnie ze związkami. Ja muszę kogoś znać bardzo długo, żeby z tym kimś być, dlatego w moim przypadku 'friend zone' nie jest takie złe. Dobrym przykładem jest L. Jeszcze jak byłam w collegu 3 lata temu, wyznał mi, że na prawdę mu się podobam i mnie lubi i jeśli mam być szczera, to lubię kiedy kolesie grają w otwarte karty, ale na samym początku to jest trochę przytłaczające dla mnie, zwłaszcza jeśli kolesia nie znam. Jest na prawdę dobrym przyjacielem, ale zawsze wkurzało mnie to, że się nad sobą użala. Totalnie Go rozumiem, ale ile można być dla facetów niańką. Seriously. Właśnie to mnie w facetach wkurza. Każdy mógłby 24/7 gadać o sobie, ale jak przyjdzie mu zadać jakieś pytanie, to dopiero po miesiącu się skapnie. I każdy się albo nad sobą użala, albo jaki to on jest super. Może ja też bym chciała, żeby ktoś mnie wysłuchał? Wracając do tematu L. Nie chcę być Niańką po raz enty. Ale z drugiej strony nie muszę czekać na L. aż się mną zainteresuje. Nawet jak unikam pytania, to i tak będzie drążył do tego jak się czuję i czemu się tak czuję a nie inaczej.

♥ Kontynuując... Kilka lat temu, miałam swój ideał faceta. Wiecie, brunet, niebieskie oczy, ochrypnięty i niski głos. Ale potem spodobał mi się J. i zrozumiałam, że wygląd może Cię zachęcić do jakiejś osoby, ale pod koniec dnia, to kim jest ta osoba (jego charakter) tak na prawdę się liczy. I tak jest z L. On nawet nie podoba mi się jako facet, ale... On jest kiedy go potrzebuję i to jest dla mnie ważniejsze niż wygląd czy opinia innych osób.

♥ Zawsze kiedy byłam młodsza (no i w sumie teraz też), kiedy podobał mi się jakiś chłopak, dawałam mu swoje serce na tacy (sorry za takie poetyckie określenia, ale chcę żebyście zrozumiały delikatność i depth tego co chcę Wam powiedzieć). Ale z racji, że byłam gruba i brzydka, zawsze mnie faceci odpychali i to sprawiało, że czułam się jak śmieć. Tak jakby ktoś wytrącił mi tą tacę z rąk, serce upadło ktoś jeszcze pobawił się tym sercem, potem je nożem podziurawił i jeszcze przejechał kilkadziesiąt razy walcem dla pewności, że nic w nim nie zostało. No i z czasem serce się goiło i nadzieja od nowa się rodziła i to było powtarzane kilkadziesiąt razy. Więc same widzicie jaką 'wielką' ochotę mam na związek. Po tylu zamordowanych nadziejach i przejechanych sercach, kiedy ktoś mówi mi, że mu się podobam, to po prostu wydaje mi się to za łatwe, żeby istnieć. To tak jakby ktoś sam wyjmował moje serce i kładł na tacę, a ja wiem co się zaraz stanie więc podświadomie go odpycham. I tak było z L. Odepchnęłam Go, mimo, że wiedziałam jakim cudownym chłopakiem jest (w sumie to mężczyzną, bo jest ode mnie o 5 lat starszy). Ja po prostu muszę kogoś znać dłużej, żeby przyzwyczaić się do faktu, że serce jest bezpieczne (serio współczuję Wam jeżeli musicie to czytać, bo brzmi to jak tęczowe rzygi jednorożca, haha).

♥ Z L. byliśmy razem w teatrze na mentaliście, kiedy mieliśmy darmowe bilety z collegu i razem pojechaliśmy do Yorku na cały dzień. Razem jeździliśmy na deskorolkach na parkingu w collegu. We wrześniu jedzie poza miasto, daleko na swój Uniwersytet i będzie mieszkał w internacie. Jeśli miałabym z nim być to tylko na wakacje, bo nie chciałabym, żeby został dla mnie. Nie mogłabym go tu trzymać. To nie byłoby fair, no a poza tym gdyby został, to czułabym jakbym utknęła w jednym miejscu, w jakimś więzieniu, a tego nie chcę.
________________________________________________________

♥ Koniec trucia o mnie. Teraz chwila na komentarz pod ostatnim wpisem, który chciałabym wytłumaczyć:
ad9223d3-4279-4aa2-a102-8214b2554c1d_zps83ba49b8.PNG


♥ Komentarz NIE dodałam sama anonimowo, bo zawsze zapominam hasła do mojego konta na pingerze, więc jestem cały czas zalogowana. Tak więc odpowiadam na komentarz: Szczerze cieszę się, że ten blog nie ma nic wspólnego z ANA, bo ANA to nic innego jak choroba psychiczna w której wmawiasz sobie, że cały czas jesteś za gruba, że widzisz siebie grubą i musisz schudnąć, żeby w życiu coś osiągnąć i być szczęśliwą. Specjalnie dodałam ten tag, żeby osoby, które go śledzą, mogły zobaczyć, że dziewczyna może osiągnąć szczęście bez leków po 2 letniej depresji. Że jestem tu dla wszystkich, którzy mają jakiekolwiek problemy (i to nie tylko związane z odżywianiem). Każda z nas zasługuje na szczęście, a samookaleczenia się ani Cię nie ukarzą, ani nie przyniosą Ci szczęścia. Bo im bardziej jesteś smutna, tym bardziej jesteś smutna. Kiedy zaczynasz być szczęśliwa, a potem jesteś smutna i znowu szczęśliwa, zaczynasz rozumieć, że nie potrzebujesz powodu, żeby być szczęśliwa. Bo kiedy masz powód, to zawsze ten powód może odejść, a kiedy jesteś szczęśliwa ot tak, to zawsze będziesz szczęśliwa. Moje szczęście zaczęło się od bycia wdzięczną za wszystko. Dosłownie. Przed snem zaczęłam wymieniać rzeczy za które jestem wdzięczna i mówiłam: Dziękuję za to, że nie pokłóciłam się z rodzicami. Dziękuję za to, że była ładna pogoda. Dziękuję za to, że mnie Bunia dzisiaj obudziła. Dziękuję za to, że miałam dzisiaj zielone światło na przejściu. I tak dalej. Potem zaczęłam to wymawiać w ciągu dnia, aż w końcu zaczęłam dziękować za wszystko i doceniać to co mam i to sprawiło, że zaczęłam być szczęśliwa. Im więcej dziękujesz, tym więcej rzeczy dostajesz, żeby być za nie wdzięczne. Nie możesz dostać rzeczy, jeśli czujesz, że na nie nie zasługujesz, bo jeśli będziesz tak myślała, to tak właśnie będzie się działo. Tutaj polecam obejrzenie filmu "the secret" który dodałam w poprzednim wpisie. ♥

♥ Kontynuując temat, istnieje kolejny film, który chciałabym, żeby każda kobieta obejrzała (no a przede wszystkim osoby, które czytają mój blog). Nazywa się "Kobiety w Mediach". Nie dodam ani opisu, ani nic więcej nie wspomnę. Mam nadzieję, że film zmieni Wasze nastawienie...

www.ekino.tv/film,miss-representation-miss-repre…
________________________________________________________

♥ Polecam jeszcze pingera mojej Siostry, która miłuje się w modzie i Jej styl zawsze mnie inspirował stylegirl.pinger.pl/
________________________________________________________

♥ Na sam koniec pragnę podzielić się z Wami piosenką w której się zakochałam ♥


________________________________________________________

Dobranoc,
RawJola ♥

Kiedy będziesz się nad sobą użalać, to cały świat będzie też się nad Tobą użalał. Kiedy się uśmiechniesz, świat będzie się śmiał z Tobą ♥

$
0
0
Witajcie Kochane Fitterki ♥
__________________________________________________

80kg po jedzeniu

13 dni do wakacji
37 dni do Polski
121 dni do 2 roku Uni
__________________________________________________

- Standardowo co u mnie? 2 czerwca mam termin na oddanie prezentacji a od 6 czerwca mam już wakacje. Ostatnio z F. przegadałam 35 minut na telefonie i się mnie F. pyta:

- F. - Ty lubisz pić alkohol?
- Ja - W sumie to mi smak nie podchodzi. Jakoś nie lubię.
- F. - A jakieś narkotyki, kiedyś próbowałaś?
- Ja - Wiesz co? Muszę się zapytać dillera co mi sprzedaje. :D

albo:

- Ksiądz - Bo zaprawdę, Dom Boży przyjmie każdego grzesznika do swojego domu
- Ja - No tak słyszałam, że są jeszcze wolne miejsca w cyrku. :D
__________________________________________________

- Obejrzałam wreszcie Forrest'a Gump'a (film). Polecam obejrzeć. Zwłaszcza, że ten film jest o innym filmie, który nazywa się "the secret" (dodałam go kilka wpisów temu). Wszystko udawało się Forrestowi, ponieważ podążał on za tym co w danym momencie wydawało mu się najlepsze do zrobienia. Według ludzi był głupi, ale tak na prawdę to my jesteśmy głupi, bo myślimy co pójdzie nie tak, a Forrest po prostu to robił. On nie myślał o tym co pójdzie nie tak. On po prostu to robił i nie miał żadnych powodów. Po prostu to robił (mówię tutaj o słynnym biegu w którym biegł ponad 3 lata).
AB6BBDBC-DEE2-40DB-8508-FF5F0EDEADBD_zps4cyxnjmv.JPG

!-!-!-!-!-!-!-!-!-!-!-!- WAŻNY TEMAT -!-!-!-!-!-!-!-!-!-!-!-!-!-!-

- Dzisiaj chciałabym pogadać o czymś bardzo ważnym. A mianowicie o pingerze i statystycznej, wyliczonej średniej atmosferze panującej na blogach dziewczyn odchudzających się (mówię tutaj o większości, a nie o pozytywnych perełkach, które czasami zdarza mi się 'spotkać').

- Mianowicie chodzi mi o to, że większość dziewczyn patrzy TYLKO na kalorie. Nic innego się nie liczy. Nie wiedzą o tym, że nie łączy się białka z węglami, ani węgli z tłuszczami. Że to sprawia, że żołądek dostaje pierdolca i nie wie co ma trawić i się przez to tyje (wiem co mówię, bo sama przez to przeszłam i testowałam na sobie). Nie wiedzą, że białko, które występuje w surowych owocach i warzywach zupełnie wystarczy ich organizmowi (ewentualnie można uzupełnić braki jakimiś ziarnami/pestkami). Nie wiedzą, że fruktoza z owoców i warzyw, albo skrobia z warzyw, zupełnie im wystarczy, żeby zasilić mózg glukozą. Nie wiedzą, że odchudzanie odpowiada wątroba, która filtruje toksyny i wysyła je do jelit, gdzie błonnik powinien je wchłonąć i wydalić podczas wizyty w toalecie. Ale tak się nie dzieje, bo nie jedzą wystarczająco dużo błonnika i srają raz na 5 dni, kiedy powinny to robić 5 razy dziennie. Jedzą za to dużo zboża, które jest jak bomba z opóźnionym zapałem. Na starość będą szukały leków u lekarzy 'specjalistów' na chore stawy, nie wiedząc, że to przez ich kochany chlebek i owsiankę z rana. Nie wiedzą, że cellulit to toksyny 'obrośnięte' w tłuszcz. Nie, bo dla nich liczą się tylko kalorie...

- Ale z drugiej strony mnie nie dziwi, że o tym wiedzą. Dlaczego? Bo przecież nam to wmawia cały czas przemysł dietetyczny. Oni wręcz pragną, żebyście liczyły kalorie. Bo kiedy liczycie kalorie, to zapominacie o składnikach odżywczych. Kiedy organizm nie ma składników odżywczych, nie ma jak być zdrowy i zaczyna chorować. Wtedy idziecie do lekarza, przepisuje Wam leki, aż zaczynacie co raz bardziej chorować, ale dalej patrzycie na kalorie i dalej chorujecie i bierzecie dalej leki. Aż w końcu jednego dnia jesteście tak zmęczone, że macie w dupie kalorie i zaczynacie się wszystkim obżerać. Zaczynacie tyć, popadacie w depresje i jeszcze gorzej zaczynacie jeść. Jeśli jesteście mądre i coś Wam zaczyna nie pasować, to wtedy szukacie dla siebie wiadomości i dowiadujecie się, że nie potrzebujecie leków. Wystarczy, że zaczniecie jeść trochę tego i dodacie trochę tego. Więc testujecie to na sobie i zauważacie, że to działa. Potem dowiadujecie się o witarianizmie i zaczniecie chudnąć jak z procy strzelił, a do tego potrzebujecie mniej leków i żałujcie, że nie dowiedziałyście się o tym wcześniej, zanim zaczęłyście liczyć kalorie. Na prawdę chcesz, żeby tak się potoczyło Twoje życie? Już teraz możesz dowiedzieć się o "raw vegan"/"witarianizmie". Nie trać czasu.

- I im mniej kalorii dziennie w 'bilansach' takie dziewczyny mają, tym większą mają widownię dziewczyn, które im kibicują. I im mniej kalorii spożywają, tym potem szybciej tyją. Dobrym przykładem są osoby, które wygrały w amerykańskim Biggest Looser. Średno po roku lub dwóch, cała ta waga do nich wraca. Katują się dietami z restrykcjami, a przede wszystkim odmawiają mózgowi glukozy - paliwa (jednak mówię tylko o fruktozie pochodzącej z warzyw i owoców) a wtedy mózg myśli, że głodujesz i czy tego chcesz czy nie, przytyjesz.

- Już najbardziej jest wkurzające, kiedy wklejają zdjęcia wysportowanych dziewczyn, a w 'bilansie' widać "no, dzisiaj 400kcal, wytrzymałam". No po prostu załamać się można. Organizm dopiero wtedy schudnie, kiedy zaczniesz spożywać pokarm, który rozpoznaje i wie co z nim zrobić. Organizm nie tyje dlatego, że jesz za dużo kalorii, tylko dlatego, że nie wie co z tym zrobić i tyje, aż do momentu, kiedy dasz mu coś co będzie wiedział co z nim zrobić. On myśli sobie tak: "Teraz dostałem jakieś gówno, którego nie rozumiem. Nie wiem co z tym zrobić. Nadal nie dostałem tego, czego potrzebuje i nie wiem kiedy dostanę następne, więc odłożę to na tłuszcz."

- Polecam obejrzeć film, który daję poniżej. Zaraz sobie pomyślicie - "Boże, ale ona ma cudowną figurę. Jaka ona jest chudziutka. Pewnie ledwo co je i dużo ćwiczy". NIC BARDZIEJ MYLNEGO! *Na witarianizmie je się przeciętnie 3000 - 3500 kcal pochodzących z owoców i warzyw i dalej się chudnie!!!!!*



- *I ten też obejrzyjcie, żeby zobaczyć ile się je przeciętnie na witarianizmie!*


_________________________________________________

- Żeby nie było, że jestem hipokrytką. O witarianizmie wiem od dawna, raz przeszłam na ten styl życia i przez 2 miesiące się tak odżywiałam. Muszę Wam powiedzieć, że waga leciała mi niepohamowanie. Teraz niestety przytyłam, bo nie miałam na tyle kasy, żeby wydawać na owoce (czyt. rodzicie ograniczyli mi wydatki na owoce i dlatego jadłam przeważnie junk). Ja od teraz przechodzę na Master Cleanse. Dokładnie od teraz. Po prostu chcę wakacje spędzić jako szczupła osoba. Chcę tłuszcz jak najszybciej stracić. Przez wakacje postaram się to kontrolować, a kiedy znajdę własną pracę na boku, będę mogła kupować własne jedzenie i owoców aż do bólu, bez żadnych limitów. Tyle ile będę chciała to zjem. Kropka.
_________________________________________________
1DFD8D02-5EAD-4B98-879E-1CF2DD1A1061_zpsz1cpnd0k.JPG

0FE9D932-D92F-4CED-B0EF-C44D7E352D97_zpsh309zujw.JPG

8E4A0FF4-0D06-418C-BE50-557142F936DF_zpsmqx8hcod.JPG

0541289f-5a0d-4d67-ac2f-439f2094a1dc_zps71cea1c7.PNG

90B4C1DC-2E33-4843-9121-549679C7ABDD_zps8t3s4qpl.JPG

_________________________________________________

- Shout out:
-- Przy okazji, chciałabym Wam polecić PP - Pozytywną Perełkę, którą jest @mała_pomarańcza a oto Jej adres: http://www.one_two_exercise.pinger.pl/

- Jeśli same prowadzicie bloga, który jest pozytywny, będę robić 'shout-out', czyli je promować. Mam nadzieję, że rozwiałam wątpliwości.

Buziaki ♥
RawJola
xox

28.05.14r

$
0
0
Bez przerwy chodzę poddenerwowana, nie wiem jak zapanować nad chęcią obgryzania skórek u palców <y>, bo normalnie mam całe obdrapane, brzydkie kciuki, a pomimo tego nadal je szarpię.

Czuję jakąś pustkę, czasem brak mi Go, ale to kwestia czasu.
Czasem mam ochotę walić wszystko, ale nie pozwolę sobie na to. Za każdym razem mówię sobie, że mam świetne życie, że wszystko jest dobrze i wymieniam pozytywy. Mówię tak nawet w chwilach, kiedy jest kompletnie do dupy. Po prostu uczę swój mózg myśleć w pozytywny sposób.
Medytacja bardzo mi pomaga w odstresowaniu się, zapomnieniu na te kilkanaście minut o całym świecie. Kocham to, mogłabym nigdy nie przestawać. To tak jakbyś był w raju, gdzie nie ma czasu, nie ma przyszłości ani przeszłości, jest tylko to, co dzieje się teraz i o niczym innym nie myślisz. Zero zmartwień, zero smutku. Możesz być nawet pośród łona natury, pomimo tego, że właśnie znajdujesz się w swoim pokoju.
Tylko wyobraźnia może ograniczać. Nic więcej.

Chyba ostatnio zaniedbuję siebie, czuję się grubo. Bez przerwy pada, nie mogę iść biegać i nawet nie mam chęci przez tą pogodę. Do szkoły czasem jeżdżę rowerem, ale zazwyczaj wracam cała przemoczona. Niech tylko pojadę po buty do biegania, jakiś sprzęt porządny i zacznę ostro spinać dupę! Niedługo wakacje, więc muszę być chuda. Oczywiście zdrowo chuda, bo nie chcę już dopuścić się do złego odżywiania.

Cholera, musiałam wyciągnąć tunel, bo krew mi zaczęła z ucha lecieć, pomimo tego, że miałam go już ponad miesiąc czasu. Nie wiem dlaczego, pewnie przez zbyt szybkie rozpychanie,bo słoneczko to mam masakryczne.

Zacznę dziś czytać książkę "Motylki",myślę, że większość z Was wie, o czym ona jest.
Nie mogę się jej doczekać.

Idę się uczyć, bo inaczej zaraz zasnę, a muszę spiąć dupę pod koniec roku szkolnego. Tak mało brakuje. W ogóle to będę musiała wygłosić jakieś przemówienie na zakończeniu, jako przewodnicząca kl. Choleeera, co ja tam powiem Oo

Dzień 6, czyli Madzia postanawia spiąć dupsko.

$
0
0
Miałam małą, trzydniową przerwę. W odchudzaniu, w ćwiczeniach i wgl we wszystkim ,bo nie było internetu, nie było was i poczułam się wolna. xD To źle. Bardzo źle. Lecz oto i jestem! ALBOWIEM WRÓCIŁAM! Z nową dawką energii, zapału determinacji i innych dupereli. :) Mam nadzieję, że jeszcze nikt o mnie nie zapomniał. :D
Zjadłam sobie dzisiaj cukierka i tak sobie myślę: "Dziewczyno, zaraz masz trening, ale to nie jest pretekst, żeby się teraz nawpier*alać wszystkiego co można..." No to poszłam na ten trening, zleciało, pobiegałam trochę, a potem spotkałam koleżanki, które poczęstowały mnie Radlerem. :') To znak, że jeszcze coś dla kogoś w tej szkole znaczę. Z godzinę nam zeszło na śmiechu, obgadywaniu bardzo niefajnych dziewczyn ze szkoły i  innych takich. BOŻE JAK ONE POTRAFIĄ HUMOR CZŁOWIEKOWI POPRAWIĆ TO TO JEST PO PROSTU BAJKA. :d
Dobra, coby nie zanudzić. :d
*SPORT* *UWAGA* XD
Bilansu nawet dzisiaj nie będę liczyć, bo nie chcę się już wkurzać, tylko wyznaczę sobie cele na ten miesiąc:
*nauczyć się stać na głowie, bez podpórki,
* nauczyć się stać na rękach bez podpórki
Do tego potrzebne są mocne mięśnie brzucha, ramion i pewnie wiele innych, więc chcę je wzmocnić :d
* robić dziennie 10-15 przysiadów,
Wiem, ze tych przysiadów jest malutko, ale nie mam takiego samozaparcia jak wy, więc metodą małych kroczków spróbuję dojść do celu. :)
* ograniczyć słodycze *powiedziała dzień przed tym, kiedy tatuś planuje wyjazd na pizzę D:*

Mam pytanie: jak namówić przyjaciółkę, która też się odchudza, do biegania ze mną? Chciałabym, a samej mi tak smutno. :D
Pomożecie mi w ćwiczeniach? :d
Bardzo się boję, żeby ta cała motywacja nie zniknęła tak samo szybko, jak się pojawiła... Gdybym miała w kimś wsparcie, byłoby mi po prostu łatwiej. O WIELE KUŹWA PROSZĘ?

*PACZCIE CO ZNALAZŁAM WE INTERNETACH*


Ęd enżoj!



7bb2b732a29b42309b32_rC_medium.jpg


8b45609e0028013b4edd2460.png


09c32629002cc7cf5120a828.jpeg


Wszystkiego chudego, wysportowanego, rozciągniętego i pozytywnego. :*

Boże, jaki ja mam dzisiaj dobry humor. :D

Yoga !

$
0
0
Nie wiem czy wśród pingerek są pasjonatki jogi, ale osobiście stwierdzam, że nie ma nic lepszego na poprawę dotychczasowego życia. Nie dość, że wzmacniają się mięśnie, uelastycznia ciało, to dodatkowo człowiek jest pełen energii i gotowy do działania.

Gorąco wszystkim polecam !

Link do Powitania Słońca dla początkujących z Basią Lipską ! :)

7.40 pobudka 8.20 sok z marchwi i

$
0
0
7.40 pobudka
8.20 sok z marchwi i jabłek świeżo wyciśniety w naszej ekstra maszynie ;)
       jogurt naturalny, płatki żytnie, crunchy, 1/2 banana, siemię lniane
9-10.30 yoga!
11.00 banan i sok z jabłek z trawą cytrynowa

a potem małe zakupy .... :)
Bo podobno wyprzedaże! xD

"Czasem ból służy większemu dobru" ~ Veronica Roth

$
0
0
Rozchorowałam się! Co oznacza, że dzisiaj nie pójdę na zajęcia :( I już mi smutno z tego powodu

chora-ah1n1-najwiekszy-skandal-medyczny-w-historii.jpg


Na dodatek nowi sąsiedzi się wprowadzają i od 8 borują cały czas. Jest tak głośno, że nie mogę spać i głowa mi pęka! Nienawidzę ich już!!

tumblr_myf4fsFkm21qa7p1yo1_1280.jpg


Tak jak pisałam wczoraj byłam na jodze. Chciałam Wam wszystkim bardzo polecić te ćwiczenia!
Joga wpływa na wszystkie mięśnie. I naprawdę czuć, każdy mięsień. Dzisiaj czuję zakwasy. Ale warto.
Sama wcześniej ćwiczyłam jogę z różnych płyt i filmików z youtube, ale polecam Wam pójście do profesjonalisty, bo to dużo zmienia.

tumblr_mnquuy5rcB1r41glqo1_500.jpg


Nie wiem ile z Was przeczytało mój poprzedni wpis. Chciałam Wam przypomnieć, że wczoraj był MECZ!! I oglądałam do końca i kibicowałam mojej kochanej ARGENTYNIE!

Argentina_soccer_team.jpg


Czekam do niedzieli na finał.

A na razie motywujmy się!

3b588ee565e5e714ed3b678e132e12a9.jpg


3042ca511fb650e8da309a13a0083457_large.jpg


tumblr_mdhzj7Ty2V1rnfejco1_500.jpg


tumblr_mbgofv1R9a1r1xjp6o1_500.jpg

Heeeeej :* Z moją kostką już o

$
0
0
Heeeeej :*
Z moją kostką już o wiele lepiej,myślę,że jutro będę mogła już zacząć ćwiczyć <3
Powiem wam,że stęskniłam się za tym i myślę o jodze.
Mam nadzieje,że u was wszystko w porządku! :3

bb5fa9c300164b9553a9fdf7.png


47c2a944000b23fb52a9e506.jpg


85.png

"Odważny nigdy się nie poddaje" ~ Veronica Roth

$
0
0
Wczoraj ostro zjebałam! Nie chodzi o jedzenie właściwie! Tylko o picie.
Wieczorem spotkałam koleżankę, z którą nie gadałam od kilku lat. I zaproponowała piwo. Poszłyśmy na jedno, później drugie i trzecie, do tego kamikaze i milion kamikaze czerwonych - około 10!
Nawet nie chcę liczyć ile to kalorii! Waga co prawda nie wzrosła, ale i tak myślę, że jeszcze to zrobi :(

tumblr_n84rqp3TkW1sxelg5o1_500.jpg


*Dzisiaj jest dzień z jogą!* Więc trochę wypocę. Muszę przyznać, że już nie mogę się doczekać. Joga naprawdę uzależnia! Do tych które nigdy nie ćwiczyły - MUSICIE SPRÓBOWAĆ! I naprawdę radzę sobie chociaż raz pójść na zajęcia z trenerem jogi!

tumblr_mk3fpjeWrC1ri9z4uo1_500.jpg


Planujecie *rest day* wcześniej, czy dopiero kiedy jesteście zmęczone odpoczywacie? Ja chyba jutro sobie zrobię :D

tumblr_mzgseuOsWc1r2mrc6o1_500.jpg


Trzymajcie się chudo i motywujcie się :*

b803cff00002a3e15211dfd6.png


tumblr_lnfbp5zwW01qliaezo1_500.jpg


tumblr_lyvtjn50531r879yfo1_500.jpg


tumblr_mljgqxffr21s2qfr9o1_500.jpg


tumblr_n6yjrj6wxF1qgz6q0o1_400.png

Witajcie. Jutro wyjeżdżam do rodziny, więc pewnie

$
0
0
Witajcie.
Jutro wyjeżdżam do rodziny, więc pewnie będzie przymusowy rest :((
No chyba że coś tam na szybko zrobię, ale raczej dużo tego nie będzie.
Dzisiaj trening z kategorii łagodnych:
Płaski brzuch x3
Wspięcia na palce: 100
Pompki: 6
A6W: 2 cykle
Booty Shaking Waist Workout 10min
I 10minut jogi.
Uwielbiam jogę :) To odprężenie wszystkich mięśni :)
Kompletny relaks :3
Dzisiaj jeszcze pod wieczór bieganie :)
A w moim brzuchu można już wyczuć twarde mięśnie.
To mój osobisty sukces ;)
Pozdrawiam was i oczywiście polecam jogę!
Viewing all 193 articles
Browse latest View live