Witajcie fitterki ♥
Codziennie mamy okazję, żeby podejmować właściwą decyzję i codziennie przychodzi do nas okazja. Codziennie krok po kroku jesteśmy co raz zdrowsze i wiecie co? Powinniśmy być dumne, bo my zmieniamy nasze życie. Nie siedzimy bezczynnie i narzekamy, że nam się nie chce albo że nie możemy, albo że to przez nasze geny (PS. to Ty dyktujesz geny, a nie na odwrót, ale o tym kiedy indziej napiszę). MY NIE BOIMY SIĘ ZMIAN! I dlatego powinnyśmy być dumne, bo kto wie jak nasze życie wyglądałoby za 10 lat, gdybyśmy tylko cały czas narzekały jak cała reszta?
Jak mi dzisiaj poszło? Całkiem nieźle =) Powolne wprowadzenia i czuć powolną poprawę =) Rano sok warzywny, a potem zielony smoothie. Chociaż mój smoothie wygląda bardziej jak pasta, bo nie dodaję owoców ani wody. Po prostu miksuję razem zielone warzywa i dodaję różnych przypraw (kurkuma, cardmon, hot chili, kminek, itd). Kocham przyprawy. Mogłabym je jeść tonami. Na początku smakowało jak trawa, ale idzie się przyzwyczaić. Jeśli chodzi o mnie to dla mnie najlepszym wyjściem byłoby odżywianie się jednym pokarmem do końca życia. Wygodnie, no i można się przyzwyczaić. Dlatego ten pomysł z zielonymi smoothie mi tak się spodobał.
Jeśli chodzi o CHALLENGE i czas, to akurat mam czas na to wszystko o czym napisałam, ze tego względu że mam tylko dwa pełne dni kiedy muszę chodzić na Univerek. Nie muszę pracować, a reszta czasu jaki mi została to nauczanie indywidualne. Mozg potrzebuje co jakiś czas przerwy, więc sport rano go rozrusza, po południu dotleni a wieczorem uśpi.
Jeśli chodzi o wagę, to na razie się nie ważę. Nie mam zamiaru się demotywować, a jak poczuję, że potrzebuję się zważyć, to to zrobię. Jak na razie mam wielkie lustro w pokoju, które mi pokazuje zmiany w moim ciele =)
Ja tym czasem zmykam na herbatkę, komentując Wasze pingi i plotkując z Madzią o *czymś*.
Kooooocham,
RawJola
PS. Dziękuję za motywację <3
Codziennie mamy okazję, żeby podejmować właściwą decyzję i codziennie przychodzi do nas okazja. Codziennie krok po kroku jesteśmy co raz zdrowsze i wiecie co? Powinniśmy być dumne, bo my zmieniamy nasze życie. Nie siedzimy bezczynnie i narzekamy, że nam się nie chce albo że nie możemy, albo że to przez nasze geny (PS. to Ty dyktujesz geny, a nie na odwrót, ale o tym kiedy indziej napiszę). MY NIE BOIMY SIĘ ZMIAN! I dlatego powinnyśmy być dumne, bo kto wie jak nasze życie wyglądałoby za 10 lat, gdybyśmy tylko cały czas narzekały jak cała reszta?
Jak mi dzisiaj poszło? Całkiem nieźle =) Powolne wprowadzenia i czuć powolną poprawę =) Rano sok warzywny, a potem zielony smoothie. Chociaż mój smoothie wygląda bardziej jak pasta, bo nie dodaję owoców ani wody. Po prostu miksuję razem zielone warzywa i dodaję różnych przypraw (kurkuma, cardmon, hot chili, kminek, itd). Kocham przyprawy. Mogłabym je jeść tonami. Na początku smakowało jak trawa, ale idzie się przyzwyczaić. Jeśli chodzi o mnie to dla mnie najlepszym wyjściem byłoby odżywianie się jednym pokarmem do końca życia. Wygodnie, no i można się przyzwyczaić. Dlatego ten pomysł z zielonymi smoothie mi tak się spodobał.
Jeśli chodzi o CHALLENGE i czas, to akurat mam czas na to wszystko o czym napisałam, ze tego względu że mam tylko dwa pełne dni kiedy muszę chodzić na Univerek. Nie muszę pracować, a reszta czasu jaki mi została to nauczanie indywidualne. Mozg potrzebuje co jakiś czas przerwy, więc sport rano go rozrusza, po południu dotleni a wieczorem uśpi.
Jeśli chodzi o wagę, to na razie się nie ważę. Nie mam zamiaru się demotywować, a jak poczuję, że potrzebuję się zważyć, to to zrobię. Jak na razie mam wielkie lustro w pokoju, które mi pokazuje zmiany w moim ciele =)
Ja tym czasem zmykam na herbatkę, komentując Wasze pingi i plotkując z Madzią o *czymś*.
Kooooocham,
RawJola
PS. Dziękuję za motywację <3